25 kwi 2012

5# cz.1

'Oczami Daji...'
Wiem, że Magda to moja najlepsza przyjaciółka, ale nie mam pojęcia jak możemy jej pomóc. Cokolwiek nie zrobi może zranić jednego z nich.
-Kochasz go? - zapytałam jej po chwili ciszy.
-Kogo? Liama?
-Tak.
-Nie wiem. Nie mam pojęcia. Jest śliczny, uroczy i uwielbiam jego charakter, ale chyba zależy mi bardziej na Harrym. - Oznajmiła. Spodziewałam się takiej odpowiedzi z jej strony.
-Musisz porozmawiać z nimi. - Stwierdziłam. - Sprawdź na czym stoisz. Czy Harry odwzajemnia Twoje uczucia i jak Liam zareaguje. Musisz coś z tym zrobić.
-Wiem. Ale nie wiem co. Nie wiem jak to zrobić. Jeżeli Harry coś do mnie czuje to zapewne po dzisiejszej akcji znienawidził mnie. -Powiedziała z wyraźnym smutkiem w oczach. Objęłam ją ramieniem.
-Na pewno Cię nie znienawidził. On po prostu.. - Urwałam, bo Niall się wtrącił:
-Jest wrażliwy i niezbyt pewny siebie.
-Dokładnie - Dodałam.
Oboje przytuliliśmy Magdę, żeby choć trochę dodać jej otuchy. Wiem, że teraz będzie jej potrzebne nasze wsparcie. Zrobię wszystko, żeby jej pomóc.

'Oczami Harrego...'
Idąc tak samotnie po mieście miałem sporo czasu na rozmyślanie. Zadawałem sobie mnóstwo pytań. Czy odwzajemnia moje uczucia? Czy powinienem o nią walczyć? Co jeśli mi się nie uda? Co jeśli ona chce być z nim?! Męczyło mnie to strasznie, bo nie mam pojęcia co mam zrobić z tym wszystkim. Nie wiem nawet co mam zrobić ze sobą. Czuję taką frustrację i momentami chce mi się krzyczeć. Nie dam rady, żyć bez niej.

'Oczami Magdy...'
Po rozmowie z Dają i Niallem zeszliśmy na dół do reszty. Miałam nadzieję, że może Harry wrócił, ale gdy weszłam do salonu nie zastałam go tam. W pokoju ujrzałam tylko Zayna, który udawał, że jest koalą; Monikę, wtuloną do Lou; i Liama, który jak tylko mnie zobaczył rozpromienił się jak małe dziecko, które dostało cukierka. Z jednej strony było to bardzo słodkie, ale i tak myślami byłam z Harrym. Podeszłam do kanapy na której siedział Liami, usiadłam obok niego, a on objął mnie w pasie i przyciągnął do siebie. Byliśmy na tyle blisko, że nasze ciała mogłyby się zlać w jedno. Podniosłam głowę i spojrzałam w jego piwne oczy. Patrząc tak w jego oczy doszłam do wniosku, że Liam nie byłby taki zły.
-To może się udać. - Wymamrotałam pod nosem.
-Co może się udać? - Zdziwił się Liam, Nie zauważyłam, że powiedziałam to na głow. Musiałam szybko coś wymyślić.
-Umm. Myślałam, że może w następny weekend wybierzemy się wszyscy pod namioty? - Oznajmiłam.
-Świetny pomysł! - wykrzyknęła Daja.
-No ja bym się z chęcią wybrał. - Powiedział Louis.
-Ja też się piszę! - Dodał uradowany Zayn.
Liam pocałował mnie w policzek, co odebrałam jako znak, że on również się zgadza. Zaczęliśmy debatować na temat wyjazdu gdy nagle odezwała się Monika:
-A co z Harrym? - Zapytała.
-No. Wypadałoby się go też zapytać. - Dodał Niall, jednocześnie spoglądając na mnie. Wiedziałam, że próbuje dać mi do zrozumienia, że to ja powinnam go zapytać. To dobra okazja do rozmowy z nim.
-Zadzwonię do niego. - Oznajmiłam, po czym wstałam z kanapy, wyciągnęłam telefon z kieszeni i wyszłam przed dom. Szybko wybrałam jego numer i wcisnęłam zieloną słuchawkę. Nie odbierał. Próbowałam kilka razy, ale na nic. Wróciłam do środka.
-I jak? Jedzie z nami? - Zapytał Liam.
-Nie udało mi się dodzwonić. Nie odbierał. Jak będę wracać do domu to zajrzę do biblioteki. Może jeszcze tam jest.
Usiadłam na swoje miejsce i włączyłam się do rozmowy na temat wyjazdu. Siedzieliśmy tak jeszcze przez godzinę i planując wymyślony na szybko mój pomysł z namiotami. Gdy rozmowa dobiegała końca postanowiłam pożegnać się z wszystkimi i wyszłam. Od razu po wyjściu wyciągnęłam z bluzy słuchawki i iPod'a, puściłam muzykę na full i szłam w jej rytmie podśpiewując sobie cichutko. Rozkoszowałam się przez 15min piosenkami 1D, aż w końcu doszłam do biblioteki.Wyłączyłam muzykę i weszłam do środka. Od razu podeszłam do biurka za którym siedziała bibliotekarka - pani Hale. Była starsza i odrobinę przy głuchawa, ale poza tym bardzo sympatyczna.
-Dobry wieczór! - Powiedziałam głośno. - Czy jest tu jeszcze Harry?
-Witaj, kochanie. -Przywitała mnie z uśmiechem. -Harry niestety już poszedł. Był na chwilkę, poczytał coś z Chemi i poszedł. - Oznajmiła kobieta.
-Aha. No nic. Dziękuję Pani bardzo. Dobranoc. - pożegnałam się.
-Dobranoc. - Odpowiedziała z uśmiechem.
Po jej słowach wyszłam. Zmierzałam w kierunku mojego domu. Zastanawiało mnie co się dzieję z Harrym? Gdzie on teraz jest? Dlaczego się nie odzywa?!
Gdy byłam już pod drzwiami mojego domu, postanowiłam napisać mu esa.
~ Harry! Szukałam Cię. Byłam w bibliotece, ale Ciebie tam już nie było. Martwię się. ;c ~
i weszłam do domu.

                                                 __________________________
część pierwszą rozdziału piątego pisała dla was Stylesowa. <3


20 kwi 2012

4#

'Oczami Daji...'
Chodziłysmy po sklepach dobre 3 godziny, postanowiłyśmy, że zrobimy sobie dzisiaj babską noc u mnie. Kupiłyśmy wszystko co potrzebne , poszłyśmy do mnie i rozsiadłyśmy się przed telewizorem. Puściłyśmy jakąś łzawą komedię romantyczną ale zamiast oglądać gadałyśmy. Monika przyznała się, że jest z Lou tzn całowali się z tego co wiem to Lou zależy na niej, jak jej zresztą na nim. Dowiedziałam się z Moniką, że Magdzie podoba się Loczek. Reszta nocy minęła bardzo przyjemnie. Pogadałyśmy, pośmiałyśmy się. Zasnęłyśmy około 5.
Rano obudził mnie dźwięk telefonu, dzwonił Nialler:
- cześć Skarbie.
- Siemka - powiedziałam zaspanym głosem.
- Śpisz jeszcze?! Jest po godzinie 14!
- Dziewczyny były u mnie na noc.
- Aaaa. Rozumiem, to zbierajcie się za pół godziny po was będziemy, jedziemy nad jezioro a wieczorem idziemy do nas.
- Spróbuję je obudzić Kocie.
- Do zobaczenia.
- Papa.
Wstałam, poszłam do kuchni, wzięlam 2 szklanki zimnej wody. Poszłam do pokoju. Uśmiechnęłam się pod nosem i wylałam na Monikę i Magdę po szklance wody. Obie zaczęły krzyczeć, jak już ogarnęły co się stało zaczęły okładać mnie poduszkami.
- Dobra koniec! Chłopcy będą za 20 minut!
- Coooo?! - zaczęły obie.
- Zero krzyku! macie 5 minut żeby się ubrać. : )
Poszły obie do łazienki, a ja w tym czasie ubrałam się i poszłam na dół zrobić coś do jedzenia. 15 minut później zeszły obie na dół i zaczęły jeść.Gdy skończyłyśmy jeść, ktoś zadzwonił do drzwi. Poszłam otworzyć byli to chłopacy, wpuściłam ich i kazałam się rozgościć po czułym przywitaniu z Niallem patrzałam jak Monik wita się z Lou, ślicznie razem wyglądali. Poszłyśmy wszystkie umyć zęby. Gdy zeszłyśmy na dół, zebraliśmy się, Niall w międzyczasie zjadł wszystko co miałam w lodówce. o 16 wyszliśmy ode mnie z domu. Nad jezioro dojechaliśmy przed 17. Położyliśmy się i chłopcy chcieli się kapać. Po jakimś czasie zobaczyłam, że Niall idzie w moją stronę z dziwnym uśmiechem. Wiedziałam, że coś knuje. Wziął mnie na ręce i mimo moich głośnych protestów wrzucił do wody. Lou i Liam wzięli z niego przykład i wrzucili Monikę i Magdę . Po 18 wszyscy wyszliśmy z wody, chłopcu rozpalili ognisko. Śpiewaliśmy piosenki a Niall byl zły, że nie wziął gitary. O godzinie 20 zebraliśmy się do domu. I chłopaków siedzieliśmy wszyscy razem.
'Oczami Magdy...'
Jestem szczęśliwa , że dziewczynom się udało. Momentami zazdroszczę, że ja tak nie mogę. Gdy widzę jak Niall patrzy na Daję a Lou na Monikę, jak się przytulają, całują. Chciałabym, żeby Harry tak na mnie patrzał. Chciałabym żeby się we mnie zakochał.
'Oczami Harrego...'
Dlaczego ona mnie ignoruje?! Cały czas siedzi z Liamem, a na mnie nie zwraca uwagi. Muszę coś z tym zrobić. Podszedłem do Nialla i powiedziałem mu na ucho, żeby poszedł po gitarę i coś zagrał.
- Ale co mam zagrać? - spytał.
- Może by tak WMYB?
- Może być - Niall się uśmiechnął , poszedł po gitarę i zaczął grać, a cała nasza piątka zaczęła śpiewać. Starałem się patrzeć tylko na Magdę.
'Oczami Magdy...'
Wszyscy zaczęliśmy śpiewać, była niesamowita atmosfera. Miałam wrażenie, że Harry ciągle patrzy na mnie. Podobało mi się to, bardzo mi się podobał. Zamyśliłam się i zagapiłam na jego słodkie oczy.
W pewnym momencie wyrwał mnie z zamyślenia głos Liama nad moi uchem.
Baby You light up my world like nobody else
the way that you flip your hair gets me overwhelmed
but when you smile at the ground it ain't hard to tell
Nie wiedziałam co się dzieje, gdy  reszta śpiewała ciąg dalszy Liam się pochylił i namiętnie mnie pocałował.
' Oczami Liama...'
Nie wierzę, że w końcu mi się udało. Nareszcie zebrałem w sobie odwagę by wykonać ten pierwszy krok w stronę Magdy. Piosenka mi w tym bardzo pomogła. Odkąd odwzajemniła mój pocałunek jestem pewniejszy i będę się o nią starał pomimo wszystkiego.
' Oczami Harrego...'
Nie potrafię wierzyć w to co właśnie zobaczyłem... Chciałem by mnie w końcu zauważyła, a Liam to wykorzystał i udało mi się zdobyć Magdę. Nie wiedziałem co mam ze sobą zrobić.Miałem ochotę krzyczeć, płakać lub cokolwiek innego. Byleby rozładować emocje. Postanowiłem , że chcę być sam, pożegnałem się ze wszystkimi i poszedłem się przejść. Potrzebuje teraz samotności. 
'Oczami Magdy...'
Dalej jestem w szoku i nie wiem co się dzieje. Liam mnie obejmuje i zachwoujemy się jak para, Harry nagle posmutniał i wyszedł. Dziewczyny na mnie dziwnie patrzą. Co się stało Harremu? Postanowiłam, że muszę natychmiast pogadać z Dają. Więc posłałam jej esa.
~" za 2 minuty na górze! :C"
Poszłam do pokoju Nialla. Długo nie czekała bo Daja i Niall przyszli od razu po mnie.
- Muszę z wami pogadać - zaczęłam. Wymienili się ze sobą spojrzeniami i usiedli naprzeciw mnie.
- Co się dzieje? - zapytał Niall.
- Chodzi o Harrego. Nie wiem co mu się stało. Wg nie mam pojęcia co się dzisiaj ze mną dzieje. Chyba jestem z Liamem.
- No zauważyliśmy co się stało między wami, ale z Harrym chyba jest w porządku. Powiedział, że musi iść się uczyć na chemię - oznajmiła Daja
- Ale nie wyglądał na smutnego. - dodał Niall.
- Nie wiem co o tym wszystkim myśleć.



______________________

A więc kolejna notka. Część rozdziału pisana przez Magdę : )
3majcie się, do następnego! : * ~Daja.

19 kwi 2012

3# cz3

*Oczami Louisa*
Nawet nie chciała mnie wysłuchać. Miała mnie gdzieś. Nic do mnie nie czuje. Czemu tak postąpiłem? Tylko ją tym zraniłem...
Poszedłem do domu, oznajmiłem chłopakom, że nic jej nie jest i wślizgnąłem się do łóżka. Napisałem jej jeszcze tylko esa:
~ Z tą dziewczyną.. to nie było tak. Dasz mi to wyjaśnić? Cieszę się, że jesteś cała, tęsknie. xxx~

*Oczami Moniki*
Weszłam do domu, od razu wskoczyłam pod prysznic i położyłam na łóżku. Postanowiłam odpisać mu na esa:
~ Porozmawiamy jutro ok? Dzisiaj nie mam już sił. Śpij dobrze i nie odpisuj. xxx~
Spróbowałam zasnąć, jednak mi to nie wychodziło. Cały czas myślałam o tym wszystkim. Może to faktycznie nie był jego wina? Nagle przypomniałam sobie, że nie zadzwoniłam do dziewczyn. Wstałam i zrobiłam konferencje na skype, wyjaśniłam im wszystko i przeprosiłam. Zrozumiały mnie. Po obietnicy, że nigdy więcej już tak nie zrobię, rozłączyłam się i poszłam spać. Zasnęłam od razu.
Kiedy się obudziłam było po godzinie 11.Jedząc płatki z mlekiem postanowiłam, że muszę wyjaśnić tą sprawę z Lou. Napisałam do niego:
~ Możemy się spotkać? Chcę to wszystko wyjaśnić. Dzisiaj o 14 w parku, tam gdzie zawsze?~
Zaraz dostałam esa zwrotnego:
~ Nie lepiej u Ciebie? Park nam nie służy. xxx~
Odpisałam i poszłam się szykować.

*Oczami Louisa*
Gdy napisała byłem w siódmym niebie. Umówiłem się z nią na na godzinę 14, u niej. Wykąpałem się, zjadłem coś i wyszykowałem się. Kiedy wychodziłem z domu było po 13. Postanowiłem, że przejdę się spacerkiem do niej, Daleko nie miałem.
Pod jej drzwiami stałem o równej 14. Zapukałem. Gdy otworzyła, powitałem ją uśmiechem. Była śliczna! Te jej błękitne oczy mnie zachwycały, były cudowne. Wszedłem do środka i usiadłem na kanapie. W momencie kiedy usiadła obok mnie zauważyłem, że była strasznie spięta.
- Lou... - zaczęła.
- Nie - powiedział. - Najpierw ja, to co zobaczyłaś w parku, to była natrętna fanka, która myślała, że mogła wszystko, bo z nią rozmawiałem. Tak naprawdę zależ mi tylko na jednej osobie, a jesteś nią Ty! - Bardzo, ale to bardzo chciałem żeby mi uwierzyła. - Chcę tylko z Tobą być. Zależy mi na Tobie jak na nikim innym. Wiem, że nie będzie łatwo, ale razem damy radę. - Powiedziałem to i zamilkłem. Nic nie odpowiedziała. Widziałem jak analizuje każde moje słowo. W końcu nie mogłem znieść tej ciszy, która była między nami:
- Proszę powiedz coś, bo zwariuje!
- Lou, mi też na Tobie zależy... - powiedziała i to mi starczyło. Pocałowałem ją. W chwili kiedy nasze usta się połączyły, poczułem przyjemny dreszcz przepływający przez całe ciało...

*Oczami Moniki*
Gdy usłyszałam to, co mi powiedział, przez dłuższą chwile nie wiedziałam co zrobić. Postanowiłam, że zaryzykuje. Powiedziałam mu co czuję i nagle mnie pocałował... Wyobrażałam sobie to milion razy, ale to i tak było o niebo lepsze. Wtedy dopiero poczułam to prawdziwe uczucie do niego. W brzuchu  miałam miliony motyli, a w oczach łzy szczęścia. Chciałam aby był mój już do końca.
Razem postanowiliśmy, że będą wiedzieć tylko najbliżsi czyli Zayn, Liam, Harry, Niall, Daja i Magda. Lou musiał niestety już iść, bo umówił się z chłopakami. Napisałam do dziewczyn czy idziemy na zakupy. Zgodziły się i wyszłam razem z Lou tylko, że on udał się w kierunku domu, a ja do Daji. 

                                                 __________________________

no to mamy koniec rozdziału 3 :D
~ Monik

17 kwi 2012

3#cz2

'Oczami Moniki...'
Rankiem obudził mnie dźwięk esemesa. Kiedy zobaczyłam nadawcę od razu  się uśmiechnęłam. Był nim Louis.
~"Spotkamy się dziś po południu? I przepraszam, że obudziłem śpiochu. xxx."
Odpisałam, że oczywiście i poprosiłam, żeby napisał gdzie i o której. Zaraz dostałam esemesa zwrotnego.
~" Bądź o 16 w parku tam gdzie zawsze. xxx"
uśmiechnęłam się do siebie i zadzwoniłam do dziewczyn czy pomogą mi wybrać ciuchy. Gdy przyszły było po 11. Siadłyśmy na łóżku i zaczęłyśmy gadać.
'Oczami Daji...'
Siedziałyśmy na łóżku gadając o wszystkim i o niczym gdy postanowiłam im powiedzieć o mnie i o Niallu.
-Ej dziewczyny - zaczęłam - muszę wam coś powiedzieć.
- Noooo, gadaj - powiedziała Monika.
- więc chodzi o mnie i o Nialla, tak jakby z nim jestem.
- Cooooooo?! - zapytały obie na raz.
Zaczęłam się śmiać.
- No tak wyszło powiedzieliśmy sobie co czujemy i pocałował mnie.
Dziewczyny zaczęły skakać po łóżku piszcząc i wydzierając się. Usiadłam na ziemi i śmiałam się z nich. Wyglądały jak wariatki.
- Ej! Dobra Monika jest godzina 14! Trzeba Cie ubrać, umalować itp.
- Aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa! - Monika zaczęła krzyczeć.
- Dobra spokojnie - odpowiedziała zawsze opanowana Magda.
I tak o godzinie 15.10 Monika była gotowa do wyjścia. Wyszłyśmy razem z nią, przy skrzyżowaniu my poszłyśmy do mnie a Monika do parku.
'Oczami Moniki...'
Kiedy wchodziłam do parku byłam spóźniona, była godzina 16.10. Poszłam na miejsce spotkania i to co zobaczyłam mnie zszokowało. Lou się całował z jakąś dziewczyną. Serce pękło mi na milion kawałków, żołądek podszedł mi do gardła. Stałam i patrzałam się jak się całują gdy Lou nagle się odwrócił i spojrzał prosto na mnie. Odwróciłam się o zaczęłam biec przed siebie, Lou krzyczał coś i biegł chyba za mną. Biegłam przed siebie aż dotarłam do swojego ulubionego miejsca, pełno drzew , wąski strumyk i dużo czasu do myślenia .
'Oczami Louisa...'
Jest godzina 20 a ja nie mam z nią kontaktu, widziała mnie jak ona mnie pocałowała. Nienawidzę siebie za to, że jej pozwoliłem, kocham tylko Monikę i chcę żeby to zrozumiała teraz już nie mam na to szans. Dzwoniłem do niej już chyba tysiąc razy, nie odbierała. Nie tylko ode mnie nie odbierała, wszyscy do niej dzwonili. Poszedłem do niej pod dom , usiadłem na ławce i czekałem.
'Oczami Moniki...'
Było już po 20 gdy wzięłam się zebrałam do domu. przed domem byłam po godzinie 24. gdy zobaczyłam kto siedzi na ławce i czeka, chciałam się odwrócić ale w końcu i tak musiałam z nim pogadać. Podszedł do mnie tylko jak mnie zobaczył.
- Siema.
- Cześć. - odpowiedziałam.
- Martwiłem się, gdzieś Ty była. dzwoniłem milion razy.
- Wiem , nie miałam ochoty rozmawiać.
- Wszyscy dzwonili. Monik co się działo?
- Nic, po prostu nie miałam ochoty z nikim rozmawiać.
- Chciałem Cie przeprosić za to w parku.
- Nie masz za co, Twoja sprawa co robisz i z kim robisz.
- Ale jednak byliśmy umówieni, głupio wyszło.
- Nie masz za co przepraszać, jest okey, przepraszam, że tak zniknęłam.
- Nie masz za co ale już tak więcej nie rób wszyscy się martwili.
- Wiem przepraszam, powiedz chłopakom, że nic mi nie jest, zaraz zadzwonię do dziewczyn. Musze iść późno już. Do zobaczenia.
Pocałowałam go w policzek, przytuliłam i poszłam do domu.

10 kwi 2012

3# cz1

*Oczami Daji*
Gdy Niall wyszedł poszłam wziąć długą kąpiel. Gdy leżałam w wannie usłyszałam, że dzwoni mój telefon. Odebrałam i usłyszałam szczęśliwy głos blondyna:
- Dziękuje za dzisiaj.
- Nie masz za co głuptasie! Nawet mi się wykąpać nie dasz?! - Mówiąc to zaczęłam się śmiać.
- Przepraszam, stęskniłem się za Twoim głosem i dzwonię żeby nie myśleć o jedzeniu.
- Hahahahahaha.. żarłok - powiedziałam.
- Wcale nie - odpowiedział. - Dobra to ja już Ci nie przeszkadzam, kąp się i śpij dobrze, dobranoc.
- Dobranoc.
Gdy wyszłam z wanny, wytarłam się ubrałam jakąś luźną koszulkę i położyłam do łóżka. Nie umiałam zasnąć. Myślałam o niebieskich oczach Nialla i jego uśmiechu. Chyba byłam w nim zakochana ale nie chciałam się do tego przyznać, ponieważ to mój przyjaciel. Nie chcę go stracić. Nie dałabym rady bez niego, tyle razy mi pomógł, jest dla mnie jak starszy brat, jak bratnia dusza. Gdy tak o nim myślałam poczułam wibracje telefonu, odczytałam wiadomość:
~ Myślę o Tobie. Miłych snów zielonooka. xxx~

*Oczami Nialla*
Kocham ją, chciałbym jej to powiedzieć. Szkoda, że ona traktuje mnie jak starszego brata. Chciałbym być dla niej kimś więcej. Chciałabym móc powiedzieć całemu światu, że mi na niej cholernie zależy. Kiedy leżałem na łóżku, napisałem jej esa. Długo na odpowiedź nie czekałem. Uśmiechnąłem się gdy ją zobaczyłem:
~ Dziwny zbieg okoliczności, bo ja o Tobie też. Śpij już słodziaku. xxx~

*Oczami Daji*
Gdy rano się obudziłam, przeciągnęłam się i zobaczyłam, że jest już 10. Pomyślałam o wczorajszym dniu. Uśmiechnęłam się na myśl o tym, że do późna pisałam z Niall'em mimo naszego zmęczenia i wcześniejszego pożegnania. Wstałam z łóżka wzięłam szybką kąpiel, ubrałam się w dżinsy, białą bokserkę, czarną bejsbolówkę i czarne conversy. Zastanawiałam się co będę dzisiaj robić. Na początek poszłam zrobić sobie śniadanie, zjadłam płatki czekoladowe i poszłam oglądać telewizję. Leciała powtórka wywiadu chłopaków, kiedy zobaczyłam całą ich piątkę taką wesołą, sama się uśmiechnęłam.
Około godziny 13 dostałam esemesa od Nialla czy mogę do nich wpaść. Odpisałam, że oczywiście. Ich dom był dwie przecznice dalej od mojego. Gdy byłam na miejscu drzwi otworzył mi Zayn. Przywitałam się z nim i resztą chłopaków. Nie było jednak z nimi Nialla.
- Gdzie Niall? - Zapytałam.
- Chyba u siebie, pewnie zaraz zejdzie - odpowiedział mi Harry.
- Chcesz z nami pooglądać? - Zapytał się mnie Liam.
- Jasne - odpowiedziałam siadając na kanapie.
Oglądaliśmy jakiś głupi serial. Nagle poczułam czyjś oddech na szyi i to, że ktoś się nade mną nachyla.
- Cześć śliczna - to był Niall. Moje serce od razu zaczęło szybciej bić jak usłyszałam jego głos szepczący mi do ucha.
- Siema - odpowiedziałam uśmiechając się i delikatnie odsuwając.
- Chodź ze mną na górę - powiedział patrząc mi w oczy.
- Okey - powiedziałam wstając z kanapy.
Kiedy szliśmy na górę złapał mnie za rękę. Widziałam jak się uśmiecha jak by był dumny z siebie.
Weszliśmy do jego pokoju, usiedliśmy obok siebie na łóżku. Spojrzał mi w oczy:
- Chciałbym z Tobą porozmawiać - powiedział.
- Słucham.
- No bo... Czuję do Ciebie coś mocniejszego niż przyjaźń, zależy mi na Tobie jak na kobiecie. Gdy Cię widzę od razu się uśmiecham, serce bije mi jak szalone. Chciałem abyś o tym wiedziała, nie traktuję Cię jak przyjaciółkę, chciałbym z Tobą być, kocham Cię.
- Emm... Niall nie wiem co powiedzieć, zależy mi na Tobie, też nie traktuję Cię jak przyjaciela. Nie wiem jednak czy to ma sens.
- A dlaczego? zapytał wpatrując się się we mnie tymi błękitnymi oczami.
- No, bo Twoje fanki nie dadzą mi nam żyć, wokół Ciebie jest tyle dziewczyn, nie wiem czy dalibyśmy radę.
- Kocham Cię i wiem, że damy radę. Fankami się nie przejmuj, na początku nie musimy nic mówić, później ja się tym zajmę. A co do dziewczyn to jesteś najważniejszą dziewczyną w moim życiu.
- To słodkie co mówisz.
- Więc.. zostaniesz moją dziewczyną?
- Tak.
Pocałowaliśmy się. Zeszliśmy na dół trzymając się za ręce i nie zwracając uwagi na spojrzenia reszty. Chłopcy nie mogli uwierzyć w to co widzieli, jednak byli szczęśliwi kiedy widzieli szczęście Nialla i tylko nam pogratulowali. Po chwili zorientowałam się, że muszę to wieść przekazać Monik i Magdzie.

                                                       _______________________
Trzeci rozdział
dzisiejszy rozdział pisałam ja czyli Monik, ponieważ Daja mnie o to po prosiła ^^ komentarze mile widziane :)
do napisania ~Monik

9 kwi 2012

2#

*Oczami Moniki.*
Cieszyłam się, że Marchewa zaproponował mi, że mnie odprowadzi. Bardzo lubię spędzać z nim czas. Szliśmy i rozmawialiśmy o bzdurach gdy nagle Lou powiedział :- Możemy pogadać? Mam problem, potrzebuję rady.
- Jasne, że tak. Dobrze wiesz, że ze mną możesz pogadać zawsze i o wszystkim.- usiedliśmy na ławce.
- No bo wiesz - zaczął patrząc mi w oczy. - mam taką przyjaciółkę, jest mi bardzo bliska, bardzo ją lubię i chciałbym czegoś więcej, ale boję się jej powiedzieć co czuję , ponieważ nie chcę zniszczyć tego co jest między nami - mówiąc ostatnie słowo spuścił oczy i zrobił się smutny.
- ej, uśmiech proszę - mówiąc to uśmiechnęłam się do niego - skoro coś czujesz to jej to powiedz, jeżeli ona odwzajemnia Twoje uczucie to możecie być szczęśliwi, jeżeli nie to możecie zostać nadal przyjaciółmi, według mnie prawdziwa przyjaźń przetrwa wszystko i nic jej nie zepsuje.- uśmiechnął się tym uśmiechem, który ubóstwiam i mogłabym patrzeć na niego dniami i nocami.
- Naprawdę tak myślisz? może masz racje po prostu z nią pogadam i zobaczymy - mówiąc te słowa pocałował mnie w policzek,  dobrze, że było ciemno nie widział jak się zarumieniłam.

- Dobrze chodź już bo robi się naprawdę późno a Ty po dzisiejszym dniu jesteś na pewno zmęczona.
Uśmiechnęłam się tylko i resztę drogi cieszyłam jego obecnością, patrzałam na niego gdy szedł zamyślony i stwierdziłam, że wygląda słodko.
- Nie myśl bo się zmęczysz- powiedziałam szturchając go w ramię, zaśmiał się odpowiadając.
- Mnie to nie boli w przeciwieństwie do Ciebie.
- Ej, to nie było fajne - zrobiłam smutną minę.
-Przepraszam - powiedział i natychmiast do mnie podszedł i przytulił, staliśmy przytuleni gdy nagle się zaśmiał 

- Nigdy Cie nie odprowadzę - stwierdził. Gdy ruszyliśmy Lou mnie obejmował, było mi cudownie. Myślałam o tej dziewczynie, o której mi powiedział. W głębi duszy chciałabym aby mówił o mnie, jednak wiedziałam, że to nie możliwe, cudowny, idealny Louis Tomlison nie może być we mnie zakochany, może mieć każdą dziewczynę której zapragnie więc dlaczego miałby wybrać mnie? Gdy szliśmy oboje zamyśleni droga szybko nam minęła. Gdy podeszliśmy pod moje mieszkanie Lou uśmiechnął się .
- Dzięki za rozmowę , bardzo mi pomogłaś, jesteś moją najlepszą przyjaciółką.
- Nie ma za co. Od tego jestem. Już zawsze nią będę. - W myślach dodając 'mam nadzieję.'
- Dobranoc.
- Dobranoc.
Na pożegnanie przytuliliśmy się i Lou dał mi buziaka w policzek na co zarumieniłam się . Drugi raz tego wieczoru.
Weszłam do domu i uśmiechnęłam się do siebie. Poszłam się wykąpać , gdy położyłam się do łóżka długo nie mogłam zasnąć . Myślałam o tej szczęściarze, w której się zakochał. chciałabym być na jej miejscu.
*Oczami Louisa.*
Całą drogę powrotną myślałem o niej, o tym jak słodko się uśmiecha, jaka jest piękna. Zwariowałem na jej punkcie, zastanawiałem się czy ona coś do mnie czuje, bałem się, że jestem dla niej tylko przyjacielem. Bardzo chciałem być przy niej, wspierać ją i być obecny w każdym momencie jej życia. Kochałem w niej dosłownie wszystko. Jej niebieskie oczy były przecudowne, uśmiech zniewalający a usta najcudowniejsze jakie widziałem. Z zamyślenia wyrwał mnie dźwięk esemesa., gdy zobaczyłem od kogo od razu się uśmiechnąłem.
 ~Dziękuję za odprowadzenie. Dobranoc. xxx~
Od razu odpisałem. Byłem już koło domu. Wszedłem do środka wykąpałem się i poszedłem do łóżka. Zasnąć nie było łatwo jednak w końcu się udało.
*Oczami Moniki.*

Napisałam mu esa, na odpowiedź nie musiałam długo czekać.
~Nie ma za co. Miłych snów Księżniczko. xxx~
Zasnęłam od razu. 





                                  
Drugi rozdział.
Proszę komenty, następny pojawi się w niedługim czasie : )
Bless. ~ Daja.

8 kwi 2012

1# ` Początek...

 Bohaterowie:
Daja : ja, główna bohaterka, brunetka, ciemno-zielone oczy, lubi zakupy, gotowanie, fajnych facetów, kocha grać na gitarze.

Daja
Monik : najlepsze przyjaciółka głównej bohaterki, ciemna blondynka, niebieskie oczy, lubi rysować i uwielbia śpiewać.





Magda : druga najlepsza przyjaciółka głównej bohaterki, brunetka, piwne oczy, kocha chodzić bez celu po sklepach, fotografia to jej życie, jej pasją jest również śpiew.

 Cała trójka uwielbia zespół One Direction, który tworzą ich przyjaciele.
Harry Styles : wszyscy uwielbiają jego loczki, uwielbia spać, jego ulubiony smak lodów to sorbet mango, uważa że Niall najlepiej przytula, 1/5 One Direction
Zayn Malik : jego ulubione powiedzonko to "vas happenin?!", ulubiony kolor to niebieski, próbuje rzucić palenie, gdyby miał być zwierzęciem zostałby lwem, 1/5 One Direction.
Louis Tomlison : kocha marchewki, najzabawniejszy z całego zespołu, skarpetki nosi tylko wtedy gdy naprawdę musi, uwielbia nosić kolorowe spodnie, 1/5 One Direction.
Liam Payne : uwielbia wszystko co związane z Disney'em, je lody widelcem, śpi nago, ulubiony kolor to fioletowy, boi się łyżek 1/5 One Direction.
Niall Horan : kocha jeść, śpiewa pod prysznicem, zawsze jest radosny, uwielbia się przytulać, kocha się bawić włosami dziewczyny, 1/5 One Direction


Louis, Liam, Niall, Zayn, Harry
                                 


Tego dnia siedzieliśmy na kanapie u mnie w domu i wspominaliśmy nasze pierwsze wspólne spotkanie. Zorganizowałyśmy je my, dziewczyny, pamiętam ten dzień jak wczorajszy.
"Cała nasza trójka ( ja, Monik, Magda ) nudziłyśmy się w domu Moniki, wpadłyśmy na pomysł żeby gdzieś wyjść. W tamtych czasach ja przyjaźniłam się z Harrym i Louisem, Monik z Liamem i Niallem, a Magda z Zaynem.Tego wieczoru z dziewczynami stwierdziłyśmy, że przyjaźnimy się a chłopcy się nie znają, postanowiłyśmy to zmienić, Umówiłyśmy się z chłopakami na kręgle, a później na pizze. Byłyśmy umówione na godzinę 17 więc o 15 spotkałyśmy się u Magdy w domu przynosząc swoje przygotowane wcześniej ubrania. Magda z naszej trójki najbardziej znała się na modzie, interesowała się tym i była zawsze na bieżąco. Właśnie dlatego w sprawach ubrać i makijażu razem z Moniką zawsze chodziłyśmy do niej. Gdy już wszystkie byłyśmy umalowane, ubrane i uczesane była godzina 16.50. Wyszłyśmy od Magdy, pod kręgielnie miałyśmy 5 minut drogi, gdy doszłyśmy chłopacy już stali i czekali, osobno oczywiście. Każda poszła do swoich przyjaciół i tak jak wcześniej ustaliłyśmy, powiedziałyśmy im , że chcemy ich z kimś poznać. Spotkałyśmy się przed wejściem. Poznałyśmy ich, na początku było cicho i spokojnie ale później wszyscy się rozkręcili. Chłopcy mimo, że każdy był inny zgrali się i z czasem pokochali jak przyjaciele."
Gdy tak siedzieliśmy i wspominaliśmy nagle odezwał się Horanek:
-Ej, zgłodniałem! - Wszyscy wybuchnęli śmiechem. Wstałam i zrobiłam wszystkim naleśniki. siedzieliśmy tak rozmawiając, ja między Niallem a Zaynem, Monik Między Lou a Liamem, a Magda siedziała z Hazzą na ziemi. Wyglądali ze sobą słodko, od samego początku coś ich połączyło, tylko nikt nie wiedział co i jak mocne jest to uczucie. Odkąd chłopcy stali się sławni wszyscy zbliżyliśmy się do siebie bardziej niż na początku naszej przyjaźni. My dziewczyny dawałyśmy im kawałek normalności a oni dawali nam wyjątkowość i szansę odnalezienia się w świecie.  Było już późno i zaczęli się wszyscy zbierać, pierwsza wyszła Monika z Lou. Lou się uparł, że odprowadzi ją do domu ponieważ jest późno i ciemno. Zaraz po niech wyszła reszta, oprócz Nialla, który został by mi pomóc ogarnąć kuchnię. Razem uwinęliśmy się w godzinę przy czym była niezła zabawa. Gdy Niall wychodził pożegnałam się się z nim dając mu buziaka w policzek i mówiąc "do jutra". On uśmiechnięty wyszedł.

                                                          




Wiem, wiem, krótki jak na pierwszy rozdział, dalej będzie lepiej ^^
Proszę o komentarze, z góry dziękuję : *
bless. ~Daja












Siemacie.

Na tym blogu będę wrzucać kolejne rozdziały z mojego opowiadania o One Direction.
Czytajcie i komentujcie.
Jak coś się nie podoba, lub jak coś się podoba.
Jak będzie dużo komentarzy to rozdziały będą częściej : )
Żegnam się. Bless ~Daja.