19 kwi 2012

3# cz3

*Oczami Louisa*
Nawet nie chciała mnie wysłuchać. Miała mnie gdzieś. Nic do mnie nie czuje. Czemu tak postąpiłem? Tylko ją tym zraniłem...
Poszedłem do domu, oznajmiłem chłopakom, że nic jej nie jest i wślizgnąłem się do łóżka. Napisałem jej jeszcze tylko esa:
~ Z tą dziewczyną.. to nie było tak. Dasz mi to wyjaśnić? Cieszę się, że jesteś cała, tęsknie. xxx~

*Oczami Moniki*
Weszłam do domu, od razu wskoczyłam pod prysznic i położyłam na łóżku. Postanowiłam odpisać mu na esa:
~ Porozmawiamy jutro ok? Dzisiaj nie mam już sił. Śpij dobrze i nie odpisuj. xxx~
Spróbowałam zasnąć, jednak mi to nie wychodziło. Cały czas myślałam o tym wszystkim. Może to faktycznie nie był jego wina? Nagle przypomniałam sobie, że nie zadzwoniłam do dziewczyn. Wstałam i zrobiłam konferencje na skype, wyjaśniłam im wszystko i przeprosiłam. Zrozumiały mnie. Po obietnicy, że nigdy więcej już tak nie zrobię, rozłączyłam się i poszłam spać. Zasnęłam od razu.
Kiedy się obudziłam było po godzinie 11.Jedząc płatki z mlekiem postanowiłam, że muszę wyjaśnić tą sprawę z Lou. Napisałam do niego:
~ Możemy się spotkać? Chcę to wszystko wyjaśnić. Dzisiaj o 14 w parku, tam gdzie zawsze?~
Zaraz dostałam esa zwrotnego:
~ Nie lepiej u Ciebie? Park nam nie służy. xxx~
Odpisałam i poszłam się szykować.

*Oczami Louisa*
Gdy napisała byłem w siódmym niebie. Umówiłem się z nią na na godzinę 14, u niej. Wykąpałem się, zjadłem coś i wyszykowałem się. Kiedy wychodziłem z domu było po 13. Postanowiłem, że przejdę się spacerkiem do niej, Daleko nie miałem.
Pod jej drzwiami stałem o równej 14. Zapukałem. Gdy otworzyła, powitałem ją uśmiechem. Była śliczna! Te jej błękitne oczy mnie zachwycały, były cudowne. Wszedłem do środka i usiadłem na kanapie. W momencie kiedy usiadła obok mnie zauważyłem, że była strasznie spięta.
- Lou... - zaczęła.
- Nie - powiedział. - Najpierw ja, to co zobaczyłaś w parku, to była natrętna fanka, która myślała, że mogła wszystko, bo z nią rozmawiałem. Tak naprawdę zależ mi tylko na jednej osobie, a jesteś nią Ty! - Bardzo, ale to bardzo chciałem żeby mi uwierzyła. - Chcę tylko z Tobą być. Zależy mi na Tobie jak na nikim innym. Wiem, że nie będzie łatwo, ale razem damy radę. - Powiedziałem to i zamilkłem. Nic nie odpowiedziała. Widziałem jak analizuje każde moje słowo. W końcu nie mogłem znieść tej ciszy, która była między nami:
- Proszę powiedz coś, bo zwariuje!
- Lou, mi też na Tobie zależy... - powiedziała i to mi starczyło. Pocałowałem ją. W chwili kiedy nasze usta się połączyły, poczułem przyjemny dreszcz przepływający przez całe ciało...

*Oczami Moniki*
Gdy usłyszałam to, co mi powiedział, przez dłuższą chwile nie wiedziałam co zrobić. Postanowiłam, że zaryzykuje. Powiedziałam mu co czuję i nagle mnie pocałował... Wyobrażałam sobie to milion razy, ale to i tak było o niebo lepsze. Wtedy dopiero poczułam to prawdziwe uczucie do niego. W brzuchu  miałam miliony motyli, a w oczach łzy szczęścia. Chciałam aby był mój już do końca.
Razem postanowiliśmy, że będą wiedzieć tylko najbliżsi czyli Zayn, Liam, Harry, Niall, Daja i Magda. Lou musiał niestety już iść, bo umówił się z chłopakami. Napisałam do dziewczyn czy idziemy na zakupy. Zgodziły się i wyszłam razem z Lou tylko, że on udał się w kierunku domu, a ja do Daji. 

                                                 __________________________

no to mamy koniec rozdziału 3 :D
~ Monik

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz